Skiturowe szaleństwo w Tatrach

Narciarstwo skiturowe ma dzisiaj coraz więcej sympatyków. W kurortach narciarskich na całym świecie wyrastają jak grzyby po deszczu kolejne wypożyczalnie sprzętu skiturowego, które w sezonie zimowym przeżywają prawdziwe oblężenie. Tak jest również w Zakopanem. Szczególnie w bezpośredniej bliskości Kuźnic, gdzie znajduje się dolna stacja Kolei Linowej Kasprowy Wierch. Właśnie tutaj ma swój początek kilka szlaków skiturowych, prowadzących na szczyt na wysokości 1987 m.n.p.m. Z jednej strony rosnąca ilość amatorów coraz modniejszego sportu powinna cieszyć. Z drugiej – często obserwujemy na skiturach turystów, którzy nie opanowali podstawowej wiedzy na temat specyfiki tej dyscypliny. Ta wiedza to priorytet, bo jej brak ma bezpośredni wpływ na nasze bezpieczeństwo, jak również na tatrzańską faunę i florę.

Szlaki skiturowe prowadzące na Kasprowy Wierch

Na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego mamy zimą aż 250 km szlaków udostępnionych dla ruchu skiturowego. Ich ilość wskazuje, że najwyższe polskie góry są idealnym miejscem dla tego rodzaju aktywności. Jednym z miejsc uwielbianych przez skiturowców jest właśnie okolica Kasprowego Wierchu. W słoneczne dni – w okresie świąt lub ferii zimowych – trasy skiturowe w  tym kierunku przemierza nawet kilkaset osób dziennie. Na Kasprowy dojdziemy na nartach skiturowych przez Myślenickie Turnie i dolną stację wyciągu krzesełkowego w Dolinie Goryczkowej, a także przez Nosalową Przełęcz i dolną stację wyciągu krzesełkowego w Kotle Gąsienicowym. Istnieje również możliwość podejścia na Kasprowy od Hali Kondratowej. W tym celu powinniśmy kierować się szlakiem narciarskim, który doprowadzi nas bezpośrednio do Trasy Goryczkowej – szlak ten istnieje wyłącznie zimą, przy odpowiedniej pokrywie śnieżnej. Oznacza to, że nie jest on przeznaczony dla pieszych i przebiega w innym miejscu niż letnie szlaki turystyczne.

Kasprowy Wierch

Niebezpieczne skitury na zamkniętych trasach

Tatry są miejscem wyjątkowym i każdy skiturowiec wchodzący na szlaki w Kuźnicach powinien zapoznać się z regulaminami Tatrzańskiego Parku Narodowego oraz Polskich Kolei Linowych. Są one ważne tym bardziej, że po Tatrach niemal codziennie wędrują turyści, którzy na skiturach są pierwszy raz w życiu. Wielu skiturowców wybrało się w rejon Kasprowego Wierchu w Sylwestra, by powitać nowy rok w samym sercu Tatr. I choć sama idea powitania nowego roku na łonie natury wydaje się ekscytująca, wszystko zależy od sposobu jej realizacji. W nocy z 31 grudnia 2023 na 1 stycznia 2024 Tatry były pełne ludzi, co mogli zauważyć turyści zakwaterowani w Murowańcu na Hali Gąsienicowej, dyżurny PKL spędzający noc w Górnej Stacji Kolei Linowej Kasprowy Wierch czy osoba pełniąca dyżur w Wysokogórskim Obserwatorium Meteorologicznym na szczycie. Tamtej nocy panowały w Tatrach bardzo niekorzystne warunki pogodowe. Ale mimo fatalnej widoczności dało się wypatrzeć osoby z czołówkami podchodzące, a następnie zjeżdżające na nartach do Kotła Gąsienicowego. Osoby te podjęły decyzję o niebezpiecznej wyprawie nie stosując się do zasad bezpieczeństwa tak ważnych w tego rodzaju miejscach i sytuacjach. Zlekceważyły również tablice ostrzegawcze, które informują, że od godz. 18.00 wieczorem do 8.30 rano na trasach tworzących infrastrukturę narciarską Kasprowego Wierchu pracują ratraki. Te wielozadaniowe maszyny, prowadzone przez doświadczonych pracowników PKL, często przygotowują trasy przy dużym nachyleniu stoku podpięte do stalowych lin. Wszystko po to, by zminimalizować ryzyko wypadku w wysokogórskich warunkach i stoczenia się maszyny po kilkusetmetrowym stoku. Jeśli podczas ratrakowania trasy na linę wjedzie nieświadomy zagrożenia narciarz, może dojść do tragedii.

W czasie prac stalowa lina często ginie w śniegu i staje się w ten sposób niewidoczna. Dlatego Polskie Koleje Linowe będące operatorem tras na Kasprowym Wierchu oraz ratownicy TOPR ostrzegają przed niebezpiecznym trendem w postaci nocnych, skiturowych wędrówek na własną rękę. Niestety, obserwacje z Tatr są najlepszym dowodem na to, że skiturowe wyprawy po zmierzchu nie są jedynie domeną Sylwestra. Wiele osób wychodzi w góry po zamknięciu wyciągów i tras, a problem ten dotyczy ośrodków narciarskich w wielu krajach. Warto tutaj  wspomnieć o wypadku, który na początku 2020 roku wydarzył się na jednej z tras w Austrii. Dwaj narciarze znaleźli się wówczas na nartostradzie wkrótce po jej zamknięciu. Jeden z nich wpadł pod pracujący ratrak doznając urazów zagrażających życiu i został przetransportowany śmigłowcem do szpitala. Pechowi narciarze zignorowali m.in. znajdujące się na trasie znaki ostrzegawcze. Nie zwrócili również uwagi na fakt, iż ratrak poruszał się zgodnie ze standardami bezpieczeństwa, z włączonymi światłami dachowymi i dźwiękami ostrzegawczymi. Dlatego nigdy nie lekceważmy takich ostrzeżeń. Jeśli z jakiegoś powodu będziemy kiedykolwiek znajdować się w górach po zamknięciu tras, zjeżdżając zawsze trzymajmy się jej brzegu.

Skąd bierze się popularność tej dyscypliny? Z całą pewnością daje nam poczucie niezależności i samowystarczalności. Nowoczesne narty skiturowe stanowiące połączenie biegówek i nart zjazdowych sprawiają, że czujemy się wolni. Mamy wrażenie, że nie musimy się o nic martwić. Niestety, wraz przekonaniem o tej niezależności równie silne jest przeświadczenie o naszej bezkarności. I o tym, że w górach nie obowiązują nas żadne reguły.

Kasprowy Wierch

Skiturowe zasady w drodze na Kasprowy Wierch

Pamiętajmy, że obszar Tatrzańskiego Parku Narodowego jest otwarty dla wszystkich zainteresowanych i podstawa prawna czyli ustawa o ochronie przyrody bardzo precyzyjnie to definiuje. Wstęp do Parku powinien odbywać się w sposób, który nie wpłynie negatywnie na przyrodę, ale równie istotnym priorytetem jest bezpieczeństwo każdego turysty. Dlatego poruszajmy się wyłącznie w tych miejscach, które zostały wyznaczone i dopuszczone do ruchu skiturowego przez TPN i PKL. Dojścia dla skiturowców oznakowane są w Tatrach pomarańczowymi drogowskazami, które możemy spotkać m.in. w rejonie wspomnianej już Hali Kondratowej. Natomiast chcąc podejść na skiturach bezpośrednio na Kasprowy, powinniśmy skorzystać z dwóch szlaków.

Od Kotła Gąsienicowego aż na Kasprowy prowadzi jednokierunkowa droga dla skiturowców, przebiegająca wzdłuż trasy narciarskiej. Analogiczny szlak skiturowy w jednym kierunku prowadzi na odcinku od dolnej stacji Goryczkowej do szczytu Kasprowego. Pamiętajmy również, że znajdująca się tutaj infrastruktura narciarska przeznaczona jest wyłącznie do użytku narciarzy oraz snowboardzistów. Na trasach obowiązuje bezwzględny zakaz poruszania się turystów pieszych oraz wychodzenia na nartach pod prąd, co dotyczy również skiturowców.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Przed każdą wyprawą skiturową powinniśmy zapoznać się również z aktualnymi warunkami pogodowymi i stopniem zagrożenia lawinowego, nie wspominając o konieczności posiadania mapy, jeśli w dany rejon wybieramy się pierwszy raz i nie znamy topografii terenu. Nie lekceważmy zimowych zagrożeń i dostosujmy swoje plany do panujących warunków. Wszelkie niezbędne informacje odnajdziemy na stronach pogoda.topr.pl i lawiny.topr.pl oraz w komunikacie turystycznym TPN na stronie https://tpn.pl/zwiedzaj – zachęcamy też do odwiedzania naszej witryny www.pkl.pl, gdzie codziennie około godz. 8.00 rano aktualizowane są statusy kolei oraz wyciągów.

Znajomość warunków oraz obszaru TPN-u jest ważna także dlatego, że letnie oznakowanie na szlakach turystycznych jest zimą bardzo często niewidoczne powyżej górnej granicy lasu. Szlaki te nie są dodatkowo oznakowane czy też zabezpieczane w czasie zalegania pokrywy śnieżnej. Korzystanie z takich szlaków może być bardzo trudne czy wręcz niemożliwe, jeśli mamy ograniczoną widoczność oraz porywisty wiatr zawiewający wszelkie ślady poruszania się po nich.  Jeśli przyjdzie nam zmierzyć się z takimi sytuacjami – zrezygnujmy z wyjścia w góry. Wybierajmy dni z dobrą, stabilną pogodą, która zagwarantuje nam bezpieczeństwo i niezapomniane wrażenia.

Kasprowy Wierch

Skipass 10-przejazdowy – tylko dla skiturowców

Warto przy tej okazji wspomnieć, że PKL Kasprowy Wierch posiada specjalną ofertę skierowaną do miłośników nart skiturowych. Jest nim skipass 10-przejazdowy, który nie zawiera przejazdu koleją, ale daje możliwość wykorzystania go w dowolnym momencie do końca bieżącego sezonu narciarskiego. Jest to jedyny rodzaj skipassa, którego nie musimy wyjeździć w ciągu jednego dnia. Nie podlega on zwrotowi, ale tylko od nas zależy, w jakim momencie będziemy chcieli go wykorzystać.

Jeśli mamy piękną pogodę i podejmujemy spontaniczną decyzję o wypadzie w okolice Kasprowego, po zakup takiego skipassa nie musimy czekać w kolejce w Kuźnicach. Skipassy 10-przejazdowe zawsze możemy kupić na dolnej stacji wyciągu Goryczkowego i Gąsienicowego, a także w kasie górnej stacji kolei na Kasprowym. Na wyciągach kupimy również pojedyncze wjazdy za 29 zł. Chcąc przeżywać piękno narciarstwa skiturowego pamiętajmy o alternatywie, która dostarczy nam niezapomnianych wrażeń, a jednocześnie będzie o wiele bezpieczniejsza niż nocne wędrówki i zjazdy po zamkniętych trasach.

(27.01.2024)